Ale same skriny; sam dialog w tej scenie - w tym roku odbieram je jeszcze mocniej niż przy pierwszej projekcji tego filmu.
[fotosy podkradnięte dawno temu z czyjegoś Tumblra, ale ogólnie pochodzą z filmu Fanny och Alexander w reżyserii Bergmana]
Rok temu nic nie czułam. Doskonale, kompletnie nic. Potem było czasem lepiej, czasem gorzej.
A potem wszystko szlag trafił.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz