No więc półleżę i czytam. Lektury. Pasę się tłustą smażeniną, która i tak nie pójdzie w cycki. Nigdzie nie pójdzie - zniknie. Pewnie gdybym jeszcze trochę schudła, to byłabym przezroczysta.
Jestem sama. Dwunogów nie ma. Znaczy są - ale nie przy mnie. Nie ma też pakowania waliz, nie ma planów podróży. Trochę dziwnie tak po raz pierwszy nigdzie nie jechać. To była moja decyzja i jak na razie wierzę, że była słuszna.
Chciałabym iść się pohuśtać, ale jest ciepło. Jeśli jest ciepło, to znaczy, że w parku są dzieci. A jeśli są dzieci, to z huśtania nici. Mogłabym też iść popętać się po polach. Gdyby mi się chciało. A chyba nie chce.
Więc siedzę i konsumuję.
Swoją rozkoszną samotność przepijam winem. Tylko lampka - wciąż uważam pijaństwo za coś strasznego.
Jest fajnie.
Zastanawialiście się kiedyś, czy motyle uprawiają seks? |
A tak fokófle, to teraz Checzchok będzie różowy. I kropka.
Ejjj.... checzchok miał być różowy , a nie fioletowy ! ;D Fajny post :) A co do tych motyli to faktycznie interesujące ;D xD
OdpowiedzUsuńBo był różowy...przez jakieś trzy dni ;). Potem uznałam, że poprzedni kolor był jednak trochę zbyt drażniący.
Usuń