środa, 8 października 2014

Na obiad było spaghetti

Latający Potworze Spaghetti,
Dopomóż.
Powiedz, że to się nie dzieje.
No weź coś zrób, co? Ej?
Jest ósmy października. Tusz mam pod oczami i  szlafrok na grzbiecie.
Pacnij macką i weź zrób tak, żeby było inaczej.
Wiesz co mam na myśli, nie? W końcu jesteś bogiem.
Całkiem przystępnym i zgrabnie wymyślonym.

Proszę?