Nienawidzę Walentynek.
Nie od zawsze, bo przez wiele lat święto to było mi całkowicie obojętne, ale wyjątkowo niewybredny żart sprzed dwóch lat zepsuł mi je dokumentnie.
I o ile rok temu trwałam w dziwnej niepewności, nie bardzo wiedząc, jakie uczucia przeważają we mnie wobec osoby, z którą się wówczas spotykałam, to już w tym roku powinnam skakać z radości, bo oto w ramach bezokazyjnego prezentu otrzymałam propozycję walentynkowania się w Krakowie.
(ale żem zdanie wielowielokrotnie złożone jebła)
No więc - powinno być supcio. I w ogóle.
Ale to oznacza, że przez dwa dni będę musiała udawać, że jeszcze jestem chociaż trochę normalna.
Kupienie ładnego dessous, które nie wygląda jak żywcem zdjęte z pani wątpliwej konduity to nie taka łatwa sprawa.
Rzekłam.
+++ Błąd Dzielenia Przez Ogórek. Zainstaluj Wszechświat Ponownie I Rebutuj+++
środa, 10 lutego 2016
środa, 3 lutego 2016
(sui) caedo; caedere
Monotematyczna jestem - wiem. I to bardziej niż za czasów Cyrku i zmagań z sami wiecie kim.
I w ogóle - bardziej.
Wszystko bardziej.
Mam jakieś tam szkiełko (porysowane, ale zawsze) i oko ( wybitnie krótkowzroczne i naznaczone astygmatyzmem, ale zawsze), jednakowoż
jednakowoż
jednakowoż
(boję się)
co się stanie, matkobosko i latającypotworzespaghetti dopomóżcie, kiedy je zgubię
(ale tak naprawdę)
na chwilę dłuższą niż dotąd
No i - wicie, rozumicie.
I w ogóle - bardziej.
Wszystko bardziej.
Mam jakieś tam szkiełko (porysowane, ale zawsze) i oko ( wybitnie krótkowzroczne i naznaczone astygmatyzmem, ale zawsze), jednakowoż
jednakowoż
jednakowoż
(boję się)
co się stanie, matkobosko i latającypotworzespaghetti dopomóżcie, kiedy je zgubię
(ale tak naprawdę)
na chwilę dłuższą niż dotąd
No i - wicie, rozumicie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)