sobota, 19 lipca 2014

Śmierć Szczurów złożył mi wizytę

Pojechałam zmęczyć się na rowerze. Pogadałam z kaczkami, wiewiórka prawie wpadła mi pod koła, wlazłam w kadr jakiejś parze młodej i udało mi się nie rozjechać węża.
Wróciłam, uzupełniłam poidełko i zajęłam się swoimi sprawami.
W porze kolacji poszłam napełnić miseczki.
Jedną niepotrzebnie.
Ziutka umarła. Tak po prostu, bez zapowiedzi, w swoim ulubionym kątku. Zupełnie jakby zasnęła.
Miała sześć lat.

poniedziałek, 7 lipca 2014

Siódmy siódmy

Siódmego dnia siódmego miesiąca...
No więc dokładnie wtedy kupiłam Julka i była to jedna z najlepszych decyzji, jakie podjęłam w swym nieszczęsnym życiu.
I choć realizm tłucze mnie po łbie encyklopedią za doszukiwanie się w tej dacie sensu naddanego, chciałabym, żeby i tym razem siódmy lipca przyniósł mi szczęście.
Bo, widzicie, przyjęli mnie na studia, więc pognałam do Zamku Farquada, żeby zostawić tam swoją skromną, białą teczusię z dokumentami.

Poprawność kwestionariusza sprawdzał osobnik do bólu politechniczny (duże okulary, kraciasta koszula wsunięta do spodni, długopis w kieszonce na piersi), który pasowałby na wykładowcę od budowy i eksploatacji maszyn (takie skojarzenie).

I ten wpis może nigdy by nie powstał, ale...

Jeśli ktoś regularnie czyta te moje grafomańskie blogasiowe wypociny, zapewne zerknął na notkę "Salvador". Wspomniałam tam o dziwnym zjawisku, które wywołuje u mnie nieokreślony niepokój.
W skrócie - chodzi o to, że czasem po raz pierwszy znajduję się w jakimś miejscu, ale czuję, że już kiedyś tam byłam.
I tym razem było dokładnie tak samo.
Śniłam o tym budynku. Byłam w jego wnętrzu.
I wszystko.
Wszyściutko.
Było dokładnie tak samo.


Wiadomo - chciałabym zostać tam na dłużej i w miarę możliwości nie wylecieć na pierwszym roku. Chcę być inżynierem - a może i kimś więcej...

Drogi blogasiu - czy to była dobra decyzja?
Czy to będzie dobra decyzja?

Niech mi ktoś wyjaśni, skąd się bierze to uczucie.


W wolnej chwili przygotuję nieco spóźnioną foteczkową słit relację z niezwykłego zjawiska - przygód Checzhoka wśród ludzi, a nie tylko we własnej głowie.

środa, 2 lipca 2014

Kierowczyni

Pora pomówić o konflikcie tragicznym determinującym moją nędzną egzystencję.
Otóż.
Zaawansowana fobia społeczna dławi mnie nieustannie, przez co mam problemy z wypowiadaniem się poza gronem "swoich" ludzi. W związku z tym, że ciągle milczę, jestem brana za dziwaka.
A że ostatnio usiłuję się trochę uczłowieczyć, z ogromnym trudem staram się mówić choć odrobinę więcej. Sęk w tym, że wówczas wychodzę na psychopatkę, przez co staję się turbodziwakiem. Moja stara (nomen omen) przyjaciółka Ewcia zwykła mawiać: najpierw myśl, potem mów. Nigdy nie zmieniaj kolejności.
Niestety deczko mi to nie wychodzi.

Zapisałam się na kurs prawa jazdy, bo wypada je mieć i może nawet kiedyś mi się do czegoś przyda. Chodzę sobie na wykłady, słucham pilnie opowieści o znakach i skrzyżowaniach, i...
No dramat, po prostu.

AKT I, SCENA I

INSTRUKTORKA
mówi o tym, że będę mogła kierować pojazdami wolnobieżnymi

CHECZCHOK
A czy czołg też jest pojazdem wolnobieżnym?

INSTRUKTORKA
...

INSTUKTORKA
???

CHECZCHOK
...

INSTRUKTORKA
Skąd masz zamiar wziąć czołg...?

CHECZCHOK
Z demobilu

CHECZCHOK
O, albo z ruskiego targu.

INSTRUKTORKA
...

SCENA II

INSTRUKTORKA
pokazuje i objaśnia do czego służą kontrolki
Kojarzysz któreś z tych symboli?

CHECZCHOK
ucieszona
TAK!

INSTRUKTORKA
?

CHECZCHOK
Ta lampa Alladyna to jest olej!

INSTRUKTORKA
...


SCENA III
mowa o skrzyżowaniach i znakach poziomych
INSTRUKTORKA
No więc w Schizowicach jest skrzyżowanie, gdzie doskonale widać te linie

CHECZCHOK
uśmiech psychopaty

INSTRUKTORKA
zaniepokojona
Masz jakieś koleżanki w Schizowiach?

CHECZCHOK
uśmiech psychopaty
Wręcz przeciwnie.

INSTRUKTORKA
badawcze spojrzenie
...

SCENA IV
znaki ostrzegawcze - o zwierzętach gospodarskich i dzikich

INSTRUKTORKA
wspomina, że na drogę wybiegł koń

CHECZCHOK
Też mi kiedyś wybiegł koń na drogę

INSTRUKTORKA
Tak?

CHECZCHOK
Tak. Nie mogłam go powstrzymać, bo zostawił mnie w krzakach jakieś sto metrów od jezdni

INSTRUKTORKA
...

SCENA V
podstawy pierwszej pomocy

INSTRUKTORKA
Co zrobisz, kiedy znajdziesz oderwany członek?

CHECZCHOK
ma skojarzenia

INSTRUKTORKA
Nawet o tym nie myśl. Niepołączony z facetem zyskuje na mobilności ale poza tym już nie działa.

CHECZCHOK
...

SCENA VI
nadal pierwsza pomoc

INSTRUKTORKA
Co zrobisz, jeśli na miejscu wypadku znajdziesz oderwany palec albo inną kończynę?

CHECZCHOK
Dostanę ataku paniki i zemdleję.

INSTRUKTORKA
...

INSTRUKTORKA
Ale czołgiem to byś chciała jeździć?

CHECZCHOK
Jak kogoś czołgiem rozjadę, to nawet palec po nim nie zostanie

INSTRUKTORKA
...

SCENA VII
o drodze hamowania i wymuszaniu pierwszeństwa przez pieszych
INSTRUKTORKA
Z nimi to trzeba ostrożnie, bo nigdy nie wiadomo, co im się uwidzi.

INSTRUKTORKA
Przecież nikogo nie chcesz rozjechać.

CHECZCHOK
uśmiech psychopaty

INSTRUKTORKA
Prawda?

CHECZCHOK
Zależy kto się napatoczy...

INSTRUKTORKA
...



Mowa jest źródłem nieporozumień.
Albo ja jestem jednym wielkim nieporozumieniem.