czwartek, 24 grudnia 2015

Gościnnie wystąpił Ingmar Bergman

Te całe święta to tylko nieistotny szczegół, tradycyjnie obchodzony szerokim łukiem.
Ale same skriny; sam dialog w tej scenie - w tym roku odbieram je jeszcze mocniej niż przy pierwszej projekcji tego filmu.


[fotosy podkradnięte dawno temu z czyjegoś Tumblra, ale ogólnie pochodzą z filmu Fanny och Alexander w reżyserii Bergmana]
Rok temu nic nie czułam. Doskonale, kompletnie nic. Potem było czasem lepiej, czasem gorzej.
A potem wszystko szlag trafił.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz