czwartek, 19 lipca 2012

And the Winner is...

Z najwyższym poniżeniem przedstawiam hipotetycznie zwycięskie zdjęcie hipotetycznego konkursu na najbrzydszą fotografię Kota i jego uniżonej służki:

Znarkotyzowany Juliusz i jego pańcia z arcygłębokim spojrzeniem zezowatego okularnika
Szał, moi drodzy, szał!

Niestety nawet gdyby tego typu plebiscyt się odbył, istnieje mała szansa na to, by Pan Dyktator  łaskaw był pofatygować się po odbiór wygranej, albowiem on woli
...spać














...wylegiwać się














...lub siedzieć i sprawiać wrażenie nie do końca sprawnego umysłowo.



















...moja mała, ukochana Szmaciana Laleczka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz