sobota, 7 lipca 2012

Ave Caesar!

Zgodnie z obietnicą, oświadczam wszem i wobec, że

MARZENIA SIĘ SPEŁNIAJĄ!

Pan ze zdjęcia obok - mój wyczekany i wymarzony GAJUSZ JULIUSZ CEZAR - wciąż jest nieco onieśmielony nagłą zmianą otoczenia, ale ma zadatki na cudownego pieszczocha  - mruczy jak traktorek :).
Jest cudowny, cudowny, cudowny!

Mogłabym napisać w tym miejscu dużo, dużo więcej, ale nie jestem w stanie na tak długo oderwać oczu od Maleństwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz