poniedziałek, 2 lipca 2012

Migawki

***Notka, w której autorka grzecznie, ale stanowczo uprasza liczne zastępy urzędników, aby ją w dupę pocałowali***

Nagroda: 10 x 300zł  = 3000zł wypłacane od ręki.
Wymagania: 5,15 i bedebe z zachowania
Spełnione z nawiązką.
Powód nieprzyznania stypendium: uczeń gorszej kategorii - zameldowany w nie-tym-mieście-co-trzeba.
Bezsilna wściekłość, poczucie niesprawiedliwości, ochota na zamordowanie kogoś.
I pocieszyć się można wyłącznie Tuwimem. Pozwolę sobie zacytować (z pozdrowieniami dla tego &$(@^$(*# [epitety nie do publikacji], który stworzył te  ^$(@&^% [znowu nie do publikacji] zasady przyznawania nagród).

Izraelitcy doktorkowie,
Widnia, żydowskiej Mekki, flance,
Co w Bochni, Stryju i Krakowie
Szerzycie kulturalną francę !
Którzy chlipiecie z "Naje Fraje"
Swą intelektualną zupę,
Mądrale, oczytane faje,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.


Socjały nudne i ponure,
Pedeki, neokatoliki,
Podskakiwacze pod kulturę,
Czciciele radia i fizyki,
Uczone małpy, ścisłowiedy,
Co oglądacie świat przez lupę
I wszystko wiecie: co, jak, kiedy,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.



Wiersz, w którym autor grzecznie, ale stanowczo uprasza liczne zastępy bliźnich, aby go w dupę pocałowali, Julian Tuwim

***
Paszczak zasiada na krześle - noga na nogę, kubek w dłoni, na kolanach książka.
Paszczak przyjmuje pozę startującej Atomówki.
Ręce przed siebie, nogi do góry, kawa malowniczo wylatuje w powietrze.
Paszczak na ziemi przygnieciony krzesłem. Kawa wszędzie tylko nie w kubku, książka zalana.

Brzuch boli ze śmiechu. Szkoda, że tego nie nagrałam.

***

Chyba trzeba więcej piany. I tego płynu. I może tamtego jeszcze.
Szuru buru.
Zżółknięty dywan wcale nie chce wracać do poprzedniej barwy.
I śmierdzi.
Może jak się doda jeszcze trochę piany...?
Albo trzeć trzeba mocniej?
Peeling kolan - całe czerwone. I palce nie chcą się prostować od kurczowego trzymania szczotki.
A gdyby tak tą pianą jeszcze trochę...

Słodka Ziutka (wkrótce słodko-kwaśna)
Ziutka patrzy z wyższością. Jej mina mówi sama za siebie: Powodzenia, dwunogu. I tak za chwilę znowu tam nasikam.






***


Nowego domownika trzeba przywitać pękiem balonów. Błękitne - w sam raz dla chłopczyka. Miseczka niebieska - kuweta morska - bidon granatowy - żwirek lazurowy - w głowie niebieskie migdały. Niech ten tydzień mija szybciej, bo w końcu stracę resztki zdrowego rozsądku!
W tak zwanym międzyczasie:
Pora skołować sobie śliniaczek.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz